Jeszcze kilka lat temu słowo biuro podróży kojarzyło się przeciętnemu Kowalskiemu z upadkami, oszustwami i corocznym, wakacyjnym straszeniem. Obecnie sytuacja uległa dużej poprawie!

Widać, że zaufanie turystów idzie w stronę dużych, znanych marek. Statystyki są bezlitosne i pokazują, że zdecydowaną część turystycznego tortu zgarnia kilku największych touroperatorów. Widać to zwłaszcza w galeriach handlowych, gdzie nieodłączonym elementem scenerii są punkty najbardziej znanych firm.

Rynek trochę okrzepł, systematycznie rośnie, przyszedł zatem czas na dalszą ekspansję. Kilka lat temu pionierskim ruchem popisał się Rainbow, który wszedł na giełdę. Od tamtego czasu liczba obsłużonych turystów rośnie z roku na rok, a sytuacja touroperatora jest w pełni transparentna. Poza działalnością stricte operatorską, biuro wykonało krok w stronę poszerzenia zakresu swojej działalności – mowa o kupieniu i wyremontowaniu hotelu na greckiej wyspie Zakynthos. Choć temat mocno się ślimaczył, to jednak widać, że biura szukają mocniejszego zakotwiczenia i szukają sposobu na inwestycje i stabilne zyski, a taką działalnością jest z pewnością branża hotelarska, zwłaszcza na niezwykle popularnym greckim gruncie.

Poza łódzką firmą, najbardziej rozbudowaną działalność prowadzi jednak największe polskie biuro podróży – Itaka. Od jakiegoś czasu Itaka postawiła na rozwój swoich spółek na popularnych dystancjach – Fuerte Itaka na wyspach kanaryjskich czy Adalar w Turcji. W wywiadach prezesi Itaki wyrażali swojego czasu zainteresowanie hotelami w Hiszpanii, ale póki co do żadnej transakcji nie doszło. Doszło jednak do dużej transakcji – przejęcia czeskiego biura podróży Cedok! Firma ma już doświadczenia pracy na obcych dla siebie rynkach – prowadzi zagraniczny customer service dla klientów ze wschodu – posiada swoje biura w Kaliningradzie oraz Wilnie.

Cedok to zresztą żadne raczkujące biuro na lokalnym rynku. Z informacji zamieszczonej na stronie Itaki wynika, że nad decyzją o przejęciu firmy od Odien Luxembourg rozmyślano już od dłuższego czasu. Czesi również dużo częściej korzystają z zagranicznych wycieczek niż Polacy – pewnie wynika to po części z braku dostępu do morza.

Cieszy że polski kapitał rozwija się nie tylko na rodzimym rynku, ale również prowadzi ekspansję na rynkach zagranicznych. Podjęcie takich decyzji jest teraz z pewnością śmielsze, z powodu regularnych zysków, jakie wypracowują największe biura mimo niestabilnej sytuacji na świecie czy wahań walutowych. Mocno kibicuję.

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Tomasz Filak

Cześć,
Blog o tematyce biegowo – rowerowej. Trochę o biegach, maratonach, a także filmy z ciekawych tras rowerowych.
Zawodowo zajmuję się turystyką.