Turystyka odporna na groupony?

Swoje funkcjonowanie zakończył serwis zakupów grupowych, który sprzedawał głównie oferty turystyczne – HappyDay. Czy to oznacza, że turystyka odporna jest na tego typu oferty?

Tak i nie.

Problem był już kilkakrotnie opisywany na blogu, głównie w momencie pojawiania się ofert konkretnych organizatorów. Sugerowałem w nim, by uważać na biura, które sprzedają oferty na portalu Groupon, gdyż tym samym dokładają do interesu.

Kilkaset klientów zdążyło się o tym przekonać, gdy okazało się, że organizator bankrutował jeszcze przed rozpoczęciem zakupionej wycieczki. Groupon ratował honor i oddawał ludziom pieniądze.

Turystyka jak widać jest niewdzięcznym tematem dla tego typu portali, gdyż wydaje się, że to głównie ona wykończyła HappyDay – portal prowadzony przez nie byle kogo, bo Agorę, wydającą m.in. Gazetę Wyborczą.

Na stronie internetowej pojawił się wpis, że 2 stycznia serwis zakończył swoją działalność. Pozostali gracze również nie ukrywają, że największy boom za kupowanie ofert mija.

Obecnie można znaleźć głównie oferty samych hoteli, w większości w Polsce, które tym samym chcą zareklamować swoje usługi oraz pokazać wszystkie atuty. Mimo kontroli jakości, w sieci można znaleźć częste wypowiedzi osób o podrzędnym traktowaniu gości z kuponami serwisów takich jak Groupon, Gruper czy GoDeal.

Nowy sezon letni zapewne przyniesie kilka ofert organizatorów, ale zapewne będzie to margines. Swoje jak zwykle oferować pewnie będą same hotele, ale ta część działalności i tak nie przechodzi przez większość biur podróży. Nie wydaje mi się, by ktokolwiek powtórzył zagranie Fly.pl, które oferowało klientom zniżki za zakupione wakacje, czyli oficjalne przyznawanie rabatów ze swojej prowizji.

Obecne wyczulenie branży oraz działalność OSAT szybko odbiłaby się echem i obstrukcję nierzetelnego agenta.

Wychodzi więc na to, że hotelarstwo na tak, ofert wczasów w Egipcie raczej nie ma już co tam szukać.