Bieganie

Niedzielne bieganie

Niedzielne bieganie to prawdziwa uczta dla ciała i duszy. Cisza, spokój, ja i bieganie. Niedziela ma swój klimat, swój spokój i stały, cotygodniowy rytuał.

Wszystko to oczywiście w niedziele, które są wolne od wszelkich imprez i zawodów. Latem zostają jeszcze rodzinne wyjazdy. Dlatego spokojne, relaksujące wybiegania kojarzą mi się głównie z jesienią, zimą oraz wczesną wiosną.

Staram się wstawać możliwie jak najwcześniej, by zjeść szybkie śniadanie i wyruszać na trasę jak najszybciej. Wszystko to z miłości do tego leniwego trybu, w którym pracują niedzielne poranki.

Biegnąc lokalną promenadą, lasem, łąkami wiem, że będę tylko ja i moja pasja. Nie zagłuszam myśli muzyką czy lektorką z Endomondo. Po prostu idealny relaks w całkowitej ciszy…

Niedzielne bieganie

Niedziela to czas, gdzie aktywność większości osób ogranicza się do porannego oglądania telewizji i spania. Wykorzystuję to bezwzględnie, ciesząc się możliwością biegania na czerwonych światłach, środkiem asfaltu. Cieszy również sama przyroda, które jest piękniejsza i bardziej dostrzegalna, gdy jesteśmy z nią sam na sam. Wszystkie zmysły pracują na pełnych obrotach w tym słuch, który dostrzega szum suchych liści pod butami czy odgłosy strzelających gałęzi.

Niedzielne bieganie

Lubię, gdy jest ciepło, świeci słońce, jednak niedzielne poranki są na tyle niepowtarzalne, że są piękne o każdej roku. Mimo dzisiejszego braku słońca, przepięknie się biegało na łonie natury. Aż żal było wracać, gdy organizm po ponad dwóch godzinach podpowiadał, że czas kończyć.

Niedzielne bieganie

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.

Tomasz Filak

Cześć,
Blog o tematyce biegowo – rowerowej. Trochę o biegach, maratonach, a także filmy z ciekawych tras rowerowych.
Zawodowo zajmuję się turystyką.