Plaża

Lato 2016 – gdzie na wakacje?

Niestabilna sytuacja społeczna i polityczna powoduje, że turyści wybierający się w bieżącym roku na zagraniczne wakacje mają nie lada orzech do zgryzienia. Które kierunki w obecnej sytuacji cieszą się największym powodzeniem?

Aktualna sytuacja w najbliższej zagranicy, kłopoty z imigrantami, niestabilna sytuacja społeczna i gospodarcza powodują, że wiele osób jako alternatywę dla zagranicznych wojaży wybiera wakacje w Polsce. Bardzo udany poprzedni sezon nad Bałtykiem tym bardziej zachęca do szukania wolnych miejsc nad polskim wybrzeżem. Jak jednak informują na bieżąco portale, miejsc w ścisłym sezonie bardzo szybko ubywa. Rosnące zainteresowanie przekłada się również na ceny, a te jak wiadomo, nad Bałtykiem do niskich nie należą.

Zagraniczne wakacje zawsze będą cieszyły się mniejszym lub większym zainteresowaniem głownie ze względu na podobny pułap cen na miejscu, a przede wszystkim ze względu na… pewną, upalną pogodę! Zagraniczne wakacje to również świetne rozwiązanie dla rodzin z dziećmi – resortowe hotele, animacje, szereg atrakcji, kompleksy basenowe… Dzięki popularnej formule All Inclusive rodziny mogą spokojnie relaksować się nie wyciągając co chwila portfela.

Polacy nie chcą Tunezji i Egiptu

Każdemu sezonowi towarzyszą mniejsze lub większe perturbacje, ale ten sezon jest z kilku względów wyjątkowy. Od dłuższego czasu minimalnym zainteresowaniem cieszą się wśród turystów wakacje w Tunezji. Niestabilna sytuacja, ostrzeżenia MSZ które pojawiały się zwłaszcza po zamachu na turystów w muzeum Bardo oraz na plaży hotelu Marhaba Imperial. Do tego starzejąca się baza hotelowa. Kolejnym, kluczowym kierunkiem stał się Egipt – ucierpiała tu spora rzesza touroperatorów, która specjalizowała się w tym od lat bardzo popularnym miejscem całorocznych wakacji Polaków. O skali załamania się tego rynku świadczy upadek dużego polskiego organizatora – Alfa Star, tegoroczne zamknięcie działalności przez Sunshine Holiday, dywersyfikacja oferty kierunków przez biura podróży mocno zakorzenione w tamtejszym rynku, m.in. Sun & Fun czy Wezyr Holidays.

Turcja w odstawce

Bardzo dużym ciosem dla branży turystycznej jest również mocne ograniczenie Turcji, która od wielu sezonów cieszyła się ogromnym zainteresowaniem ze względu na dobre ceny i bardzo wysoki standard miejscowych hoteli. Co prawda nikt nie anulował operacji do tureckich kurortów, ale nie jest tajemnicą, że systematyczne zamachy w Ankarze, Stambule, walka z Kurdami oraz sąsiedztwo Syrii mocno ograniczyły zainteresowanie polskich turystów. Dodatkowe zamknięcie tego kierunku przez Rosję – kluczową klientelę tureckich kurortów spowodowało, że wiele hoteli jest słabej kondycji finansowej lub zostało wystawione na sprzedaż.

Top 2016 czyli Grecja i Bułgaria

Wypadnięcie z oferty trzech kluczowych kierunków spowodowało, że zainteresowanie turystów przerzuciło się w głównej mierze na Grecję (ląd oraz wyspy) oraz Bułgarię. Wynika to z faktu, że oba kierunki należą obecnie do najtańszych zagranicznych destynacji. Każde polskie biuro podróży ma mniej lub bardziej rozbudowaną ofertę na tych kierunkach, a liczba ofert jest bardzo duża. Grecki rynek jest zresztą jedynym dla takich biur podróży jak Grecos, 7 Islands (dodatkowo niewielka oferta na Majorce), Easy Travel czy wchodzącego na polski rynek Mouzenidis Travel. Grecja nie ma jednak przyczepionej etykiety bezpiecznego, stabilnego i pewnego kierunku. Jest wybierana bardzo często z rozsądku z uwagi na ceny na pozostałych destynacjach. Od dłuższego czasu rząd w Atenach balansuje na granicy bankructwa, systematycznie wprowadzając narzucone przez UE plany naprawcze. Jeszcze w ubiegłym sezonie głośno było o limitach kwot wypłacanych z bankomatów czy ograniczonych możliwości płatności kartami. Większość tych zarzutów okazała się mitami, ale krążą one wśród turystów, dodatkowo wspomagane ciągłymi doniesieniami chociażby o przejęciu greckich lotnisk przez Niemców.

Grecja to również przede wszystkim kraj, do którego masowo napływają imigranci. Bliskość wybrzeży Turcji, ciężkie do opanowania, bardzo rozległe granice morskie powodują, że kilka z wysp bardzo mocno ucierpiało w poprzednim sezonie, a w bieżącym mogą mieć olbrzymie problemy z zainteresowaniem zagranicznych turystów. Chodzi tu przede wszystkim o Kos czy Lesbos.

Z krajów południowej Europy od wielu lat niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się Włochy oraz Chorwacja. Tu jednak oferta lotnicza biur podróży jest mocno ograniczona ze względu na to, że większość turystów wybiera podróż własnym samochodem. Po ubiegłorocznym wybuchu w rosyjskim samolocie odlatującym z Sharm el Sheikh w Egipcie oraz tegorocznym zamachu na lotnisku Zavantem w Brukseli daje sę słyszeć, że coraz większa rzesza osób bazuje w tym roku na samodzielnych podróżach. Chorwacja jednak należy aktualnie do dość drogich kierunków (co i tak nie odstrasza turystów z Polski o czym świadczy liczba aut na polskich blachach), a Włochy to domena średniactwa w ofercie hotelowej i gorszego zaplecza i infrastruktury.

Albania – nowa nadzieja?

Kierunkiem, który systematycznie będzie zyskiwał na popularności to Albania. Choć muzułmanie stanowią tu 80% społeczeństwa, to jednak w kurortach wakacyjnych nie daje się tego odczuć. Alkohol jest powszechnie dostępny, hotele najcześciej przy plażach z darmowym serwisem (!). Od ubiegłego roku polscy organizatorzy zaczęli latać bezpośrednio do Tirany, stąd transfery w okolice popularnego Durres są krótkie. Albania to przede wszystkim… raj cenowy! Można tu sobie pozwolić na spore zakupy czy stołowanie się w restauracjach. Kraj zdemolowany w swoim czasie przez Envera Hodże powoli wychodzi na prostą, a na wybrzeżu pojawia się coraz więcej nowych hoteli w formule resortowej znanej do tej pory z innych, popularnych kierunków.

W dalszym ciągu popularnym kierunkiem jest oczywiście Cypr. Zarówno tradycyjna, południowa część wyspy, jak i okupowany przez Turków Cypr Północny. Wakacje na Cyprze w sezonie wakacyjnym nie należą jednak do tanich, tylko część biur podróży oferuje tam swoje usługi. Cenowo Cypr jest bardzo często zbliżony do wakacji np. na Wyspach Kanryjskich.

Zachód Europy

To oczywiście aktualnie bardzo bezpieczny region, jednak niestety droższy cenowo niż południowa część Europy. Świadczy o tym również liczba biur podróży, która oferuje tutaj swoje wakacje. Za wczasy na hiszpańskim lądzie, Balearach – Majorce, Ibizie czy Wyspach Kanaryjskich, trzeba swoje zapłacić. W przypadków Kanarów koszt generuje w dużej części długi lot (5 – 5,5 godziny). Droższymi kierunkami są również Portugalia, łącznie z Maderą (również długi, 5 – godzinny lot).

Nowe kierunki?

W dobie mocno ograniczonej oferty letniej, biura podróży szukają nowych kierunków, które mogą zaoferować polskim turystom w letnim sezonie. Tegoroczną nowością jest Dominikana, na którą pierwszy raz można polecieć w szczycie letniego sezonu (do tej pory dostępna głównie zimą). W dodatku skrojona przez TUI oferta oparta jest na bezpośrednim przelocie szerokokadłubowym samolotem, który będzie latał z dwóch polskich lotnisk – z Warszawy oraz Katowic. Niedawno na bazie tego samego czarteru swoją dominikańską ofertę zaoferowała klientom Itaka.

Biuro z Opola postawiło również w sezonie letnim na Wyspy Zielonego Przylądka. Te dwa ostatnie kierunki to jednak oferta skrojona dla zamożniejszych turystów.

Nie ma co ukrywać, że do tej pory kierunki arabskie + Turcja były najpopularniejszymi kierunkami wśród polskich turystów. Przez stopniowe ograniczenie na nie popytu, numerem jeden stała się Grecja. Na kierunkach europejskich jest jednak mocno ograniczona podaż – w końcu nie tylko Polacy szukają letnich ofert na bezpieczniejszych destynacjach. Wybierając się na wakacje do Grecji, Bułgarii czy Hiszpanii, z pewnością taniej będzie poszukanie odpowiedniej oferty już teraz. Na popularny lipiec i sierpień ceny ofert mogą systematycznie rosnąć, a z biegiem czasu znikać.

Podziel się wpisem
Tomasz Filak
www
Turystyką zajmuję zawodowo od 2008 roku. Biegać zacząłem w 2013 roku, a pierwszą imprezą w której wziąłem udział bym Półmaraton Warszawski w 2014 roku. Zdecydowaną większość wyjazdów odbywamy rodzinnie i jest to nieodłączny element naszego życia.
Podobne wpisy
Santorini
Turyści zapłacą nowy podatek w Grecji
Wakacje
Fundusz turystyczny – za czy przeciw?
Tanie wakacje – kompendium
2 komentarze
  • Odpowiedz

    Ja zwykle tzw. ciepłe kraje zostawiam sobie na koniec sierpnia lub początek września, a w szczycie sezonu podróżuję po Polsce, ewentualnie ruszam w mało popularne turystycznie, ale atrakcyjne dla mnie regiony Europy.

  • Karol
    Odpowiedz

    Myślę, że Albania, Bułgaria, no i Chorwacja będą latem święcić triumfy. Sam się zastanawiam nad wypadem. Ale chyba tylko jak znajdę dobrą ofertę na bookapart.

Zostaw komentarz

Twój komentarz

Imię
Twoja www