Wśród agentów turystycznych nie od dziś krąży wiele zarzekań o bojkocie oferta TUI Poland. Dziś na skrzynki mailowe doszła nawet wiadomość wzywająca do niesprzedawania oferty organizatora.
Wszystko to przez stopniowe marginalizowanie agentów TUI, a stawianie na sprzedaż online oraz własne salony sprzedaży.
O sprawie już pisałem, a z prezesem nie raz spotykali się przedstawiciele OSAT (Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych).
TUI po prostu stawia na siłę swojej marki. Daje rabaty kwotowe lub procentowe dla kupujących wycieczki przez stronę internetową. Wynagradza dodatkowymi profitami we własnych salonach sprzedaży. TUI to pierwsze biuro podróży w Polsce, które tak drastycznie postanowiło na własną sprzedaż, marginalizując tym samym agentów.
Ci drudzy notują z tego powodu odpływ dotychczasowych klientów w mniejszej bądź większej formie. Agenci, którzy nie wypracowywali odpowiednich progów sprzedaży, objęła z nowym sezonem obniżka prowizji bazowej.
Jak pisze autor listu przesłanego do biur agencyjnych TUI – jedynym rozwiązaniem jest bojkot oferty TUI ze strony agentów. Autor sugeruje, że spadek sprzedaży po stronie agentów odbije się znacząco na wielkości sprzedaży i przyczyni się do powrotu dobrych relacji.
No cóż, w jedności siła. Nie da się skrzyknąć wszystkich biur, by nie brali pod uwagę ofert konkretnych organizatorów, gdyż świadomi klienci często sami widzą przekrój ofert i wskazują rezerwację konkretnej wycieczki. Teoretycznie w interesie agentów jest sprzedaż ofert organizatorów, którzy płacą im największa prowizję, a tak w praktyce nie jest.
TUI dość mocno ugruntowało się na polskim rynku, choć rokrocznie przynosi straty. Zobaczymy na ile nowa taktyka przyniesie oczekiwany efekt.